Mieszkanie w starym domu bywa tak błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Z jednej strony na co dzień obcuje się z historią, a stosowane niegdyś budowlane rozwiązanie (np. grube mury i małe okna) o dużo lepiej sprawdzają się niż te XXI-wieczne (w budynku jest ciepło i nie ma potrzeby, aby go dodatkowo ogrzewać).

Napisał: BromfordGroup
Treści źródłowe: http://www.flickr.com
A z drugiej strony cały czas walczy się z pleśnią, a koszty remontów bywają znacznie wyższe niż tych wykonywanych w
blokach pamiętających czasy Polski Ludowej. Czasem jednak zbyt wielkiego wyboru nie posiadamy i decydujemy się zostać na starych śmieciach.
Dom i wnętrze stanowią nierozłączną całość, jeżeli mamy na myśli całokształt pojęć powiązanych z szeroko rozumianym mieszkaniem na wsi lub w stolicy. Warto jednak uzmysłowić sobie fakt, że wyraz dom należy łączyć przede wszystkim z mężczyzną, a wnętrze z kobietą. Z jakiego powodu? Bo panowie zazwyczaj troszczą się o całokształt, w tym także o sprawy typowo finansowe - tak czy inaczej ich emerytury w naszym kraju są wyższe niż małżonek. Mężczyźni łatają dziurawy
dach, reperują cieknące krany i dokonują wszystkich pozostałych i niezbędnych zarazem, domowych poprawek. Natomiast niewiasty mają za zadanie troszczyć się o wnętrze domu, czyli jednym słowem o to, aby był przytulny i elegancko urządzony. Zobaczmy teraz, jak zestawienie dom i wnętrze można odnieść do bardzo starego budynku położonego na wsi (urządzanie mieszkania - sprawdź szczegóły).
Gospodarz musi podczas
remontów tak dobierać półfabrykaty, aby później nie trzeba było jeszcze raz wydawać pieniędzy na nieprzewidziane poprawki. I tak w przypadku wiekowego budownictwa o wiele lepiej sprawdzą się gładzie wapienne niż gipsowe. Byłoby idealnie, gdyby mężczyzna posiadał dużą wiedzę teoretyczną i praktyczne umiejętności z przynajmniej paru dziedzin, czyli jednym słowem, był człowiekiem renesansu. Wtedy koszty remontu będą stosunkowo niższe. Nie trzeba będzie posyłać po
elektryka, aby ten dokonał wymiany przestarzałej instalacji.